Wszystkie rozgrywki

Proszę czekać...

fot. facebook.com/Kasper.Inowroclaw news

Magna cum laude! 80-lecie Profesora Stefana Lewandowskiego

29.09.2016

Odsłon: 4087

Krystian Góralski

Gdyby zapytać, z czym najbardziej kojarzy się postać profesora Stefana Lewandowskiego, nasuwają się od razu takie słowa-hasła jak: koszykówka, memoriały, zjazdy, przychodzą też na myśl świąteczne spotkania pokoleń koszykarzy. Pierwszeństwo jednak przyznać wypada jednemu słowu. Brzmi ono „Kasprowicz”. Bez tego słowa nie da się przedstawić sylwetki Profesora, chociaż pole jego aktywności jest niezwykle szerokie, mamy wszakże do czynienia z legendą inowrocławskiego sportu.

Profesor Stefan Lewandowski przez ponad 30 lat pracy etatowej a potem jeszcze społecznej pozostawił w „Kasprowiczu” wielki trwały ślad. Ileż to było w tym czasie rozlicznych zawodów, spotkań, zjazdów, inicjatyw sportowych i nie tylko sportowych – jedne toczyły się przez jakiś czas ustępując miejsca nowym, inne pozostały. Tak, memoriały i spotkania świąteczne koszykarzy zyskały stałe miejsce w kasprowiczowskim oraz inowrocławskim kalendarzu sportowym. To są swego rodzaju wizytówki, dzięki którym słowo „Kasprowicz” niesie w sobie pewną magię, historyczną ciągłość. Stanowią wyraz wyjątkowego szacunku dla własnych tradycji, dzięki którym nasza szkoła jest powszechnie rozpoznawalna, ma swą duszę i niepowtarzalne oblicze.

Nasz Jubilat jest niewątpliwie ważnym ogniwem ponad 160-letniej już kasprowiczowskiej historii. Rodowity inowrocławianin, spędzający dzieciństwo najchętniej na tutejszym boisku licealnym, potem wychowanek „Kasprowicza” – maturzysta 1956 roku, uczeń m.in. Józefa Bączkowskiego – co w tym miejscu koniecznie trzeba podkreślić, wreszcie absolwent poznańskiej Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego. Uczelnię tę ukończył w 1960 roku, by od razu powrócić na Kujawy i rzucić się w wir sportu szkolnego w swoim rodzinnym środowisku – przez pierwsze 4 miesiące w SP 1, potem przez całą dekadę lat 60. – w SP 11 i wreszcie od 1 września 1970 roku w „Kasprowiczu”, gdzie na pełnym etacie przepracował 31 lat.

Wypada w tym miejscu przypomnieć, że Jubilat, który w 1972 roku otrzymał tytuł profesora szkoły średniej, posiada wybitne, rozległe kompetencje – uprawnienia sędziowskie w zakresie koszykówki i piłki ręcznej, status trenera II klasy piłki nożnej oraz instruktora piłki ręcznej, ukończony kurs komitetu olimpijskiego. Ale nade wszystko cechuje go wielka chęć działania i społecznikowska pasja, którą ma we krwi. Potrafi zarażać sportem innych, a ta cecha wydaje się dla nauczyciela wychowania fizycznego najważniejsza. Sport był dla niego czymś zupełnie naturalnym, bez sportu nie wyobraża sobie życia. – Za młodych lat uprawiałem wszystko, co się dało – wspomina w publikacji wydanej na 50-lecie MKS-u. Grał w III-ligowej drużynie piłkarskiej Cuiavii (sentyment do tego klubu pozostał i po latach powrócił tam jako trener), jeździł na rowerze z braćmi Roszakami, dobrze czuł się w stylu grzbietowym na basenie, nie stronił od kosza i szczypiorniaka, grał w hokeja z Janem i Sylwestrem Wudniakami, Zenonem i Bolesławem Jaźwierskimi, Andrzejem Krzemińskim, Włodzimierzem Malcem, Piotrem Kościelnym. – Tylko w rugby nie grałem – powiedział kiedyś żartem. Z bagażem takich sportowych doświadczeń mógł rzeczywiście imponować swoim uczniom i następcom.

Nasza fotograficzna prezentacja ukazuje wybrane momenty jego życiowej drogi. Zawiera m.in. dwa interesujące zdjęcia zrobione w marcu 1954 roku w Katowicach. Właśnie tam, w ówczesnym Stalinogrodzie, 17-letni Stefan Lewandowski osiągnął dla siebie, dla szkoły i reprezentacji Pomorza spektakularne sukcesy w jeździe szybkiej na lodzie, w tym dwa tytuły mistrza kraju juniorów – w biegu na 1000 m oraz w wieloboju, a także wicemistrzostwo w biegu na 500 m. Jest też jeszcze jedno jakże istotne, choć zamazane nieco zdjęcie, które przedstawia stojących obok siebie profesorów Bączkowskiego i Lewandowskiego podczas obozu sportowego w Foluszu. Ta fotografia z początku lat 70. posiada szczególnie symboliczny charakter, zapowiadając pokoleniową zmianę w „Kasprowiczu”, zmianę, która okazała się piękną kontynuacją wspaniałych tradycji sportowych szkoły.

Profesor Lewandowski nie trafił do „Kasprowicza” przypadkowo. Wcześniej jako trener MKS-u prowadził koszykarki z obydwu liceów, trenował piłkarzy ręcznych Goplanii, miał też pieczę nad drużyną hokejową, w której grali chłopcy z całego miasta. „Majster” dostrzegł jego zaangażowanie i jego potencjał. Przybywając do „Kaspra” nasz Jubilat nawiązał zaraz współpracę z prof. Urszulą Pułaczewską; w 1972 roku dołączył do nich Leon Pachałko, a potem jeszcze w 1983 roku – Teresa Jeznach. Powstał sprawnie funkcjonujący kwartet tworzący kasprowiczowską „katedrę” wychowania fizycznego. Na Stefanie Lewandowskim, jako prowadzącym koszykarzy, spoczął ciężar dźwigania tradycji w dyscyplinie przynoszącej szkole najwięcej chwały. Już w 1970 roku przejął trenowanych wcześniej przez „Majstra” juniorów, którzy dobrze radzili sobie w rozgrywkach wojewódzkich. Ich nieco młodsi koledzy w następnym roku szkolnym 1971/1972 sięgnęli po wicemistrzostwo województwa bydgoskiego. Roman Kaczmarek, Marek Kaczmarek, Jacek Głuszkowski, Marek Andryszak, Marek Plewniok, Piotr Benedykciński, Marek Ziółkowski – oni przynieśli profesorowi Lewandowskiemu pierwszy wymierny sukces, wielokrotnie potem powtarzany. Można powiedzieć, że niemal każdego roku tutejsi koszykarze dawali o sobie znać na szczeblu wojewódzkim, jakże często sięgając po mistrzowskie tytuły. W roku szkolnym 1977/1978 koszykarze „Kasprowicza” zajęli ponadto II miejsce w krajowych półfinałach, a drużyna MKS Inowrocław, której trzon stanowili nasi uczniowie wywalczyła IV miejsce w zawodach tego samego szczebla. Oczywiście, w obu przypadkach pod kierunkiem Stefana Lewandowskiego, który przez blisko 20 lat prowadził zajęcia w sekcji basketu w MKS.

Budowa nowej sali sportowej, oddanej do użytku w 1976 roku, pozwoliła na dalszy rozwój szkolnej koszykówki. Dzięki sumiennej pracy Jubilata i pozostałych nauczycieli wychowania fizycznego, w 1978 roku Zarząd Główny SZS przyznał szkole medal „Za zasługi w rozwoju sportu młodzieży szkolnej”. W rezultacie szerokiej popularyzacji kultury fizycznej „Kasper” został laureatem ogólnopolskiego konkursu „Sport dla każdego” (1986). Warto dodać, że tutaj odbyła się uroczysta wojewódzka inauguracja roku sportowego 1984/1985. Szkoła zasłużyła na te wyróżnienia biorąc aktywny udział w rozlicznych imprezach sportowych. Wymieńmy choćby dla przykładu: mistrzostwa miasta i powiatu w poszczególnych grach zespołowych, Korespondencyjną Ligę Szkół Ponadpodstawowych w Lekkoatletyce, lekkoatletyczne mistrzostwa miasta, mistrzostwa miasta w pływaniu, sztafetowe biegi przełajowe, ligę lekkoatletyczną o puchar „Przeglądu Sportowego”, Memoriały Zbigniewa Kwiatkowskiego, biegi „Szlakiem Kasprowicza”, później także Ogólnopolskie Turnieje Towarzystwa Szkół Twórczych. Do tego bogatego kalendarza – przypomnijmy – „Kasprowicz” dorzucał jeszcze własne inicjatywy, jak spotkania pod koszem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, rozpoczęte w roku szkolnym 1971/1972 plebiscyty na najlepszego sportowca szkoły (pierwsze tytuły przypadły Teresie Jeznach i Mariuszowi Kacprzakowi), spotkania z wybitnymi przedstawicielami życia sportowego (np. spotkanie z redaktorem Bohdanem Tomaszewskim i olimpijczykiem Ryszardem Olszewskim w 1978 roku). Dopóki klimat na to pozwalał profesor Lewandowski kontynuował doroczną akcję „zamieniamy boiska na lodowiska”. Szkolne lodowisko, największe w mieście, z pięknymi bandami, tętniło życiem każdej zimy.

Do jeszcze większej popularyzacji koszykówki przyczyniły się oczywiście turnieje memoriałowe. Ogólnopolskie Turnieje Koszykówki Juniorów o Memoriał Profesora Józefa Bączkowskiego zaczęły się w 1985 roku, roku 800-lecia Inowrocławia, a jutro rozpocznie się ich 32 edycja. Stanowią połączenie sportu wyczynowego na poziomie szkolnym z wychowaniem, z popularyzacją tych wartości, które wiążą się z niezapomnianym „Majstrem”. Są też spotkaniem dawnych mistrzów z aktualnymi uczniami. Pomysłodawcą i długoletnim organizatorem tych turniejów był oczywiście profesor Lewandowski. Prezentowały się na tym parkiecie najlepsze polskie kluby, przewinęło się przez tę salę wiele autentycznych talentów, w tym późniejszych reprezentantów Polski (Krzysztof Szubarga, Adam Waczyński i kasprowiczanie Piotr Baran, Radosław Hyży czy Jakub Kaszuba), a także występujący potem przeważnie w dobrych klubach: Marcin Radziwon, Jacek Robak, Damian Szyttenholm, Artur Robak oraz kasprowiczanie: Tomasz Siekierski, Jacek Ławiński, Witold Zacharczyk, Dariusz Sikora, Wojciech Lewandowski, Mikołaj i Tomasz Woźniakowie, Michał Rudnicki i inni, których oklaskiwali znamienici goście – córki prof. Bączkowskiego oraz sportowe sławy, w tym olimpijczycy, wszak turnieje rozpoczynały się zwykle apelem olimpijskim. Wspomniany Radek Hyży, reprezentant kraju, jeden z najlepszych wychowanków Profesora, oraz Dariusz Sikora, były koszykarz I-ligowej Noteci, wychowanek i następca Profesora, twierdzą, że to właśnie memoriał zachęcił ich do systematyczniejszego uprawiania koszykówki. Każdego roku zmaganiom młodych towarzyszyły mecze weteranów – potyczki drużyn absolwentów z Gniewkowa i Inowrocławia czy mająca najdłuższą tradycję rywalizacja wychowanków „Kaspra” z wychowankami „Mechana”. To są kultowe spotkania i takie dzisiaj także się odbędzie! Do historii przeszedł mecz rozegrany przy okazji I Memoriału w 1985 roku, w którym naprzeciwko siebie stanęli mistrzowie Polski z 1949 roku oraz mistrzowie Polski z 1967 roku. Na parkiecie mogliśmy wtedy podziwiać Ryszarda Olszewskiego, Włodzimierza Gałęzewskiego, Jana Wojciechowskiego, Andrzeja Wnuka, Radzisława Wawrzyniaka, Leszka Zdrojewskiego, Aleksandra Grzelaka, Marka Nadzieję – żeby wymienić tylko największe gwiazdy obu zespołów.

Profesor Lewandowski nie zawłaszczał uzdolnionych sportowo uczniów. Jeśli uprawiali inne dyscypliny sportowe, których szkoła nie mogła w odpowiednim zakresie zaoferować, wspomagał ich, stwarzając taką atmosferę, by mogli łączyć naukę ze sportem wyczynowym. Cieszył się więc z sukcesów swego ucznia Wojtka Kowalskiego, wielokrotnego mistrza Polski w tenisie ziemnym, olimpijczyka, który pierwsze seniorskie tytuły mistrzowskie zdobywał jeszcze jako uczeń naszej szkoły. Cieszył się z sukcesów innych tenisistów, m.in. Mikołaja Łuczaka, Kamila Kalińskiego i Michała Waśniewskiego, mistrzów Polski juniorów w drużynie Goplanii, a także z postępów innego goplanisty – piłkarza Piotra Prabuckiego. Profesor współpracował w zakresie koszykówki m.in. z Eugeniuszem Jaworskim, a w zakresie konkurencji lekkoatletycznych z niezapomnianym Zbigniewem Kwiatkowskim. Owocem tej współpracy był m.in. złoty medal w Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży wywalczony w 1983 roku przez inowrocławską sztafetę 4x400 chłopców, w której składzie biegł uzdolniony sprinter z „Kasprowicza” – Jarosław Karcz. Ten sam uczeń sięgnął po brązowy medal w biegu na 200 m w Mistrzostwach Polski SZS w Białymstoku. W gronie chłopców wybijających się w lekkoatletyce można przywołać tutaj również takie nazwiska jak: Jarosław Wypijewski – mistrz Wojewódzkiej Spartakiady Młodzieży na 200 m i w sztafecie 4x400, Leszek Matłoka – mistrz województwa w skoku wzwyż, Jarosław Szerszunowicz – mistrz województwa w biegu na 800 m, Krzysztof Nickowski – mistrz województwa w biegu na 100 m. Przypomnijmy też innych utalentowanych sprinterów – Michała Wosińskiego, Witolda Zacharczyka, Tomasza Kempińskiego, 800-metrowca Pawła Mroczkowskiego, skoczka w dal i wzwyż Romana Pietralę, skoczka w dal i trójskoczka Jacka Peplińskiego, skoczka wzwyż Jarosława Szeligę, kulomiota Michała Brzustowskiego. Wszyscy oni osiągali w swych konkurencjach świetne wyniki.

Podczas ferii letnich nasz Jubilat organizował obozy sportowe, m.in. w szkolnej bazie w pałuckim Foluszu, oraz liczne obozy wędrowne, najczęściej w polskie góry, przeważnie wspólnie z Andrzejem Radtke. To kolejny aspekt wychowawczy w jego pracy pedagogicznej. Profesor nigdy nie zapominał, że musi istnieć zawsze ścisły związek sportu z wychowaniem, dlatego wiele czasu poświęcał na ukazywanie młodym dziejów szkoły i szkolnych tradycji sportowych. Służyły temu wystawy, okolicznościowe wydawnictwa, spotkania sportowe i zjazdy. Profesor potrafił inspirować i zachęcać innych do współpracy w tym zakresie. Na szczególną uwagę zasługują przygotowane wspólnie z szerokim gronem osób: sesja popularnonaukowa z okazji stulecia Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w 1984 roku, uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej ku czci profesora Bączkowskiego w 1985 roku oraz jubileuszowy zjazd SKS „Kasprowicz” w dniu 19 września 1995 roku, kiedy to boisko szkolne wypełniło się rzeszą wychowanków, którzy mieli okazję przypomnieć sobie lata spędzone w szkole. Profesor Lewandowski nie zapominał też, jak wielkim pasjonatem sportu był Prymas Józef Glemp, dlatego też wykorzystywał każdą okazję, aby gościć wielkiego kasprowiczanina na sali sportowej. Tak było np. 16 kwietnia 1983 roku podczas pamiętnego zjazdu maturzystów z 1950 roku.

Od początku zaangażował się z pełnym oddaniem w pracę zarządu Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum Jana Kasprowicza. Kierował sekcją sportową, a kiedy podział na sekcje uległ zatarciu, czuwał po prostu nad wszystkimi inicjatywami sportowymi, stanowiąc swego rodzaju pomost pomiędzy Stowarzyszeniem a SKS „Kasprowicz”, którego był wiceprezesem, a następnie prezesem i od 2006 roku prezesem honorowym. Przez wiele lat organizował turnieje tenisa stołowego dla wychowanków, kontynuując inicjatywę zapoczątkowaną w 1987 roku przez Ryszarda Skowrońskiego, inspirował poniedziałkowe spotkania wychowanków pod koszem, pilnował, by pamiętano zawsze o kolejnych jubileuszach SKS-u, dbał o ciągłość i poziom organizacyjny memoriałów – także wtedy, gdy odszedł już na emeryturę. Nie ograniczał się bynajmniej do sportu. Zabiegał o upamiętnianie osób zasłużonych dla „Kasprowicza”. Wspólnie z kolegą klasowym śp. Jerzym Strzeleckim zainicjował ufundowanie tablicy ku pamięci jednego ze swoich nauczycieli – ks. prefekta Dezyderego Wróblewskiego. Pomysł został doprowadzony do końca, a zawieszoną w kruchcie kościoła Świętego Krzyża tablicę poświęcił bp Wojciech Polak.

Teczka osobowa Profesora w archiwum szkolnym pełna jest wyróżnień i pochwał; Złoty Krzyż Zasługi, Srebrny Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej, odznaki Polskiego Związku Koszykówki i Polskiego Związku Piłki Nożnej, Złota Odznaka „Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej”, Krzyż Zasługi ZNP, Honorowy Medal SZS, Nagrody Ministra Edukacji, Kuratora, Starosty, Dyrektora, są oceny pracy – w 1974 roku ocena bardzo dobra, a potem już tylko szczególnie wyróżniające. Przed paroma laty Profesor został też uhonorowany specjalną nagrodą prezydenta miasta za szczególne zasługi dla inowrocławskiego sportu.

Niewątpliwie nasz Jubilat w pełni zasłużył na miano prymusa pośród nauczycieli. Dawniejszym szkolnym zwyczajem prymusom przyznawane były dyplomy z formułą „Magna cum laude” – z wielkim wyróżnieniem. Pragniemy dzisiaj – i stanie się to za moment – wręczyć Profesorowi Stefanowi Lewandowskiemu, na 80-lecie urodzin, wraz z najlepszymi życzeniami, pamiątkowy album ukazujący jego życiową drogę i dokonania jakże mocno powiązane z „Kasprowiczem”. Album pozwalamy sobie rozpocząć okolicznościową dedykacją zawierającą też naszą ocenę jego pracy – pracy dla dobra sportu szkolnego, dla „Kasprowicza”, służby dla miasta, służby dla swojej Ojczyzny, dla Polski, którą kocha ponad wszystko! To najwyższa ocena: Magna cum laude! Dziękujemy, Profesorze!

 

Liceum Jana Kasprowicza, 23 września 2016 roku

Newsletter - zapisz się

Partner główny

Kujawsko-Pomorskie Miasto Toruń Miasto Bydgoszcz Ministerstwo Sportu Polski Związek Koszykówki

Partner wspierający

Arena Toruń OBL OBLK Basket Camp MedycynaDlaSportu.pl Kancelaria Prawna Profilegal Narodowy Instytut Wolności Ogrzewanie Pex Lasy Państwowe

Partner medialny

TV Toruń Chillitorun.pl Radio GRA

Partner techniczny Wydziału Sędziowskiego

UFFO