Wszystkie rozgrywki

Proszę czekać...

fot. Facebook Anwilu Włocławek news

Twierdza Włocławek zdobyta

11.12.2016

Rozgrywki

Odsłon: 2318

Piotr Złotowski

 Porażką Anwilu 65:72 zakończył się naprawdę dobry do oglądania mecz Anwilu z Turowem, a swój sukces goście skonstruowali w oparciu przede wszystkim o odnajdywanie dziur w obronie rogów boiska i skrzydeł, z tych miejsc katując gospodarzy rzutami z dystansu grających w minionym sezonie w Toruniu Michała Michalaka i Bartosza Bochno.

 Początek spotkania to seria kilku niecelnych rzutów, którą przerwał dopiero po prawie dwóch minutach Denis Ikovlev. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach kibice zgromadzeni w Hali Mistrzów mogli usiąść po udanej próbie z dystansu Michała Chylińskiego. W zasadzie do końca pierwszej kwarty trwała walka punkt za punkt, w której szczególnie błyszczał Paweł Leończyk, najpierw przy stanie 3:6 otrzymując piłkę na prawym bloku i zapewniając swojemu obrońcy z tamtej akcji senne koszmary, by w jednym z następnych posiadań fantastycznie znaleźć podaniem z high post ścinającego pod kosz Tylera Hawsa, a później jeszcze zamknąć tę część meczu dobitką po zablokowanym przez Kacpra Borowskiego wjeździe Kamila Łączyńskiego. Pierwsza akcja drugiej odsłony to zupełny brak zorganizowania Anwilu w defensywie i oddana łatwa trójka Michalaka, który potem został sfaulowany przez Fiodora Dmitriewa przy rzucie z dystansu i wykorzystał 2 z 3 osobistych, a po chwili wykorzystał błąd Toneya McCraya i przechwyt zamienił na asystę do Borowskiego. Przerwa na żądanie trenera Milicicia niewiele zmieniła, bo przez większość drugich 10 minut do kosza Turowa wpadały wyłącznie haki Josipa Sobina, a podsumowaniem tego fragmentu były dwa błędy 24 sekund ekipy z Włocławka- najpierw Leończyk nie był nawet blisko oddania rzutu po otrzymaniu piłki na lewym bloku, później włocławianie poszli o jeden pump fake za daleko. Ostatecznie jednak wynik do przerwy był lepszy niż gra gospodarzy(13 strat!), również dzięki trójce z ośmiu metrów niemal równo z syreną Łączyńskiego, który wcześniej wzbudzał zachwyt wyłącznie przekładaniem sobie piłki za plecami w pełnym biegu, przy wyprowadzaniu akcji z własnego pola obrony. Na starcie trzeciej kwarty pojedynek został sprowadzony do kałuży z błotem(tych we Włocławku dziś nie brakowało) i ożywił się dopiero po celnym osobistym Sobina(dziś 1/4, w sezonie 6/32). W następnej akcji za 3 trafił Chyliński, potem 4 oczka dołożył Jaramaz(jedyny jego dobry moment w dniu dzisiejszym) i trener Fischer poprosił o czas. Dziewczyny z Anwil Dance Team naiwnie wyszły w tej przerwie na parkiet, ale szybko zrozumiały, że i tak nie usłyszą muzyki- tak było głośno w Hali Mistrzów w tamtym momencie. Szybko jednak o kolejną przerwę musiał prosić szkoleniowiec Anwilu, po dwóch z rzędu akcjach skutecznie kończonych przez Mateusza Kostrzewskiego. Gospodarze zupełnie wtedy stanęli i okres od 28 do początków 34 minuty przegrali 1:14, by następnie rzucić 12 kolejnych punktów hakami Sobina, wjazdem z faulem Hawsa, trójką Dmitriewa i ponowieniem akcji po zebraniu własnego niecelnego rzutu przez Łączyńskiego. Dokładnie 3 minuty przed zakończeniem meczu było 62:54 dla Anwilu, ale wtedy Turów zdążył trafić jeszcze 4 trójki, a mecz do zamrażarki odkładał najpierw świetną kradzieżą na Leończyku, a potem rzutami z linii Tweety Carter.

Najskuteczniejsi w drużynie z Włocławka byli Sobin(bardzo efektywne 19 punktów z 10 rzutów, dołożył też 10 zbiórek), Chyliński(15 oczek, w tym 4 trójki) oraz Haws(12 punktów, ale 0/3 z dystansu). W zespole ze Zgorzelca najlepsi byli natomiast Michalak(18), Ikovlev(13) i Bochno(12), którzy złożyli się na 43 punkty i 10 celnych prób z dystansu.

Newsletter - zapisz się

Partner główny

Kujawsko-Pomorskie Miasto Toruń Miasto Bydgoszcz Ministerstwo Sportu Polski Związek Koszykówki

Partner wspierający

Arena Toruń OBL OBLK Basket Camp MedycynaDlaSportu.pl Kancelaria Prawna Profilegal Narodowy Instytut Wolności Ogrzewanie Pex Lasy Państwowe

Partner medialny

TV Toruń Chillitorun.pl Radio GRA

Partner techniczny Wydziału Sędziowskiego

UFFO