Wszystkie rozgrywki

Proszę czekać...

fot. twitter @Anwil_official news

Anwil w półfinale Pucharu Polski

17.02.2017

Rozgrywki

Odsłon: 2003

Piotr Złotowski

 73:67- Anwil Włocławek ponownie lepszy od MKS-u Dąbrowa Górnicza i przedłuża swój weekendowy pobyt w Warszawie przynajmniej do jutra.

 #PucharPLK zaserwował nam tym razem nieco lepszy produkt niż wczoraj przy okazji starcia Polskiego Cukru ze Stelmetem, bo bardziej wyrównany oraz zawierający śladowe ilości orzechów arachidowych i kibiców Anwilu, ale generalnie znów ciężko się to oglądało. Zaczęło się od airballi Fiodora Dmitriewa i Michała Chylińskiego zanim Nemanja Jaramaz wykorzystał przyzwoity/dobry ruch piłki w zespole trenera Milicicia i trafił pierwszą trójkę w tym spotkaniu. Po upływie 8,5 minuty był remis 10:10, ale od tego momentu najpierw z lewego rogu trafił Witalij Kowalenko, a potem na szczycie izolację na faul Jamesa Washingtona i trzy skuteczne osobiste zamienił Kerron Johnson. Na początku drugiej odsłony MKS utrzymywał prowadzenie, ale przy 19-21 za trzy trafił Kacper Młynarski. Potem każda skuteczna akcja zmieniała drużynę prowadzącą, dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy najpierw trafił Paweł Leończyk, a później Jaramaz i do przerwy było 33:29 dla włocławian. Przełomowym wydarzeniem w trzeciej części gry była sytuacja, gdy Toney McCray trafił z faulem po ruchu wzdłuż linii końcowej- trener Anzulović nie zgadzał się z decyzją i został ukarany przewinieniem technicznym, McCray trafił osobistego, a w kolejnej akcji Kamil Łączyński trafił z dystansu. Prawie trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty przewaga Anwilu wynosiła nawet 11 oczek, ale później Byron Wesley i Bartłomiej Wołoszyn zmniejszyli ją do trzech punktów(51:48 po 30 minutach). Ekipa z Włocławka znów odjechała na początku ostatniej odsłony po trójkach Chylińskiego i Dmitriewa i przez pewien czas kontrolowała przebieg gry, ale 3 minuty przed końcem Wesley trafił za 3 punkty przez ręce, by za chwile świetnie dograć do Jakuba Parzeńskiego i nagle zrobiło się 63:62. Po timeoucie trójką odpowiedział Jaramaz, a MKS nie zdołał odpowiedzieć przeciwko dobrej obronie Anwilu i dopiero 15 sekund przed końcem Wesley po izolacji trafił floatera na 69:67. Po przerwie na żądanie minęło aż 6 sekund zanim Piotr Pamuła sfaulował Łączyńskiego, który trafił oba osobiste, w zasadzie odkładając mecz do zamrażarki. Potem nie trafiali jeszcze Pamuła(na którego była rozrysowana akcja pomimo, że był wcześniej 0/7 z dystansu) i Kowalenko, za to z linii skuteczny był McCray. Najlepsi w Anwilu byli Jaramaz(12 punktów) oraz McCray, Chyliński i Josip Sobin(po 11). Jutro o 17:45 zespół Igora Milicicia czeka półfinał Pucharu Polski, a przeciwnikiem będzie Miasto Szkła Krosno.

Newsletter - zapisz się

Partner główny

Kujawsko-Pomorskie Miasto Toruń Miasto Bydgoszcz Ministerstwo Sportu Polski Związek Koszykówki

Partner wspierający

Arena Toruń OBL OBLK Basket Camp MedycynaDlaSportu.pl Kancelaria Prawna Profilegal Narodowy Instytut Wolności Ogrzewanie Pex Lasy Państwowe

Partner medialny

TV Toruń Chillitorun.pl Radio GRA

Partner techniczny Wydziału Sędziowskiego

UFFO